29.01.2014

Największe błędy w procesie odchudzania


źródło: http://w-spodnicy.ofeminin.pl/

Ania ma 28 lat, na co dzień pracuje w Warszawie. Dzień zaczyna kawą, pracuje w korporacji.
We wtorek wracając z pracy spotkała dawną znajomą, która z lekkim uśmiechem, niedowierzaniem i satysfakcją stwierdziła: "Aniu, zmieniłaś się. Przytyłaś. Może jesteś w ciąży?".
Ciąża?? niee, w życiu. Czyli jak nie ciąża to co?
Ania z przerażeniem pobiegła do pobliskiego sklepu z markową odzieżą. Stanęła przed lustrem i z rozgoryczeniem w oczach stwierdziła, że "faktycznie, nawet w tym na pewno wyszczuplającym lustrze wyglądam jakoś grubo, wystające, tłuste boczki, fałdki tłuszczu na brzuchu". Żeby utwierdzić się w przekonaniu co do swojej wagi wynalazła w sklepie spodnie rurki rozmiar 36 i gdy się w nich nie dopięła stanowczo postanowiła "OD JUTRA PRZECHODZĘ NA DIETĘ".

Co Ania zrobiła potem?

1. nadal lekko zdenerwowana spotkaniem z dawną znajomą i rozgoryczona faktem, że jest gruba wracając do domu kupiła sobie czekoladowy batonik, stwierdzając, że to "ten ostatni raz".
2. postanowiła przygotować się do diety. Pojechała więc do supermarketu i w dziale ze "zdrową żywnością" zakupiła niezliczone paczki chrupkiego pieczywa, muesli ze smukłą panią na opakowaniu, jogurtów owocowych i pitnych, owoców - bananów, winogron, jabłek i wody niegazowanej. W sam raz by od jutra zacząć dietę.
3. znalazła fitness club, do którego postanowiła się zapisać.
4. zakupiła wagę łazienkową, by móc obserwować jak chudnie.

Czy Ani udało się schudnąć?
w pierwszym tygodniu wyrzeczeń straciła 1 kg i odnotowała to jako wielki sukces.
w drugim tygodniu straciła 0,5 kg i też była zadowolona.
w trzecim tygodniu w środę koleżanka z pracy miała urodziny i przyniosła pyszny sernik, a w piątek znajomi z pracy zaproponowali wyjście do pizzerii i na piwo. Ania zamarła.  Co z moją dietą???- pomyślała.

....

Jak się pewnie domyślacie Ania porzuciła ostatecznie dietę, bo brak efektów zaczął ją męczyć i zniechęcił do dalszego działania. Poza tym okazało się, że na fitness nie ma za bardzo czasu, a miesiąc styczeń jako czas karnawału zaczął obfitować w imprezy towarzyskie, spotkania przy drinku czy bale integracyjne w pracy.

Jaki jest wniosek z tej historii??

Do odchudzania trzeba się przygotować.
Nie wystarczy wykupić pół sklepu zabierając z półek produkty light.
Trzeba mieć plan/cel - ile chcę schudnąć, jak chcę to osiągnąć, co zrobię, gdy nagle waga stanie w miejscu, jak pogodzę życie towarzyskie z moim postanowieniem.

Poza tym trzeba mieć pomysł na dietę.
Bo czy zawsze zmiana pieczywa na pieczywo chrupkie oznacza ubytek wagi?
Czy zamiana obiadu (ziemniaki+pierś z kurczaka+surówka) na jogurt z płatkami z czekoladą faktycznie oznacza mniej kalorii?
Czy rezygnacja z ulubionego batonika korzystnie wpłynie na nasze postrzeganie siebie?

Aby schudnąć trzeba jeść! Zanim zaczniesz odchudzanie pomyśl o tym!





23.01.2014

Chcesz schudnąć? określ cel

źrodło: http://studencki-portfel.pl/tag/cel/

Jeśli postanowiłaś, że chcesz schudnąć kolejnym krokiem do wprowadzenia planu w czyn jest cel.
Jak wiecie jestem przeciwniczką wszelkich krótkotrwałych diet i nagłych zrywów do przechodzenia na dietę. Po co więc cel?
Odchudzanie to proces długofalowy i aby miał właściwy skutek nie może trwać tydzień czy miesiąc.
Wyznaczanie celu pozwala nam jednak zacząć i trzymać się wyznaczonych reguł.
Nie upieczesz dobrego ciasta bez przepisu, nie wybudujesz domu bez projektu, nie wybierzesz się w góry bez planu dnia itd.
Wyznaczenie celu to określenie trasy do realizacji marzeń, w tym przypadku o szczupłej sylwetce, o "fajniejszej" ja.
Tym celem oczywiście jest określenie wagi, do jakiej chce się dojść w procesie odchudzania.
Ważne, by cel był rozsądny i dopasowany do Twoich możliwości i możliwości Twojego organizmu.
Jeśli więc mierzysz 170 cm wzrostu, ważysz 75 kg nie zakładaj celu na poziomie 45 kg, bo to zrujnuje Twoje zdrowie.
Dla takiego wzrostu celem może być np. 58 kg, a więc ubytek wagi na poziomie - 17 kg.
Pamiętaj, by zawsze Twoja waga mieściła się w przedziale BMI 18,5 - 24,99. 
Warto, by cel omówić z dietetykiem, który dodatkowo zbada ilość tkanki tłuszczowej w Twoim organizmie, określi stopień WHR (typ otyłości), zbada poziom nawodnienia organizmu, określi Twój wiek metaboliczny itp.
Sam wskaźnik BMI nie jest narzędziem precyzyjnym i ryzykowne jest opieranie się tylko na nim (nie uwzględnia osób z rozbudowaną masą mięśniową czy różnic rasowych). 

Wracając jednak to samej istoty celu to wierz mi, że pomoże on Ci wytrwać przy wprowadzaniu zmian w Twoich nawykach. Zdyscyplinuje Cię do działania i pozwoli na cieszenie się sukcesem.
Musisz wiedzieć do czego dążysz, bowiem tylko determinacją i motywacją uda Ci się pokonać przeszkody i pułapki czyhające na Ciebie na każdym kroku.
Jeśli zakładasz, że odchudzasz się w adwencie, poście, w marcu czy lipcu nie programujesz się na sukces. Stawiasz sobie tylko nic nie znaczące ograniczenia. Ograniczenia, które warto dodać, nie wiadomo nawet jak wpłyną na Twoje zdrowie, samopoczucie, wygląd. Idziesz na ślepo, bez planu, bez sensu.
Musisz wiedzieć po co się odchudzasz (to jest Twoja motywacja) i do czego dążysz (to jest Twój cel).
W procesie odchudzania motywacja i cel będą ulegać zmianom - i o to chodzi. Sztywne zasady w tym przypadku się nie sprawdzą, nie obawiaj się więc, że coś pójdzie nie tak.

Chciałaś schudnąć -17 kg, ale schudłaś -12 kg. Ok. Ale czujesz się z tym dobrze, świetnie wyglądasz, stwierdzasz, że przy tej wadze Twoje ciało, Twój organizm czuje się najlepiej. I o to chodziło.
Zmień cel na taki, by nie przytyć, by utrzymać tą wagę już zawsze. By zawsze tak wyglądać.


Pamiętaj:


21.01.2014

Motywacja w odchudzaniu



żródło: http://tipsforwomen.pl/


Zdrowe odżywianie to klucz do zgrabnej sylwetki. To fakt.
Aby jednak stracić zbędne kilogramy, nie otrzymując w zamian efektu jo-jo musimy mieć coś jeszcze  - MOTYWACJĘ.

Motywacja  - to chęć, gotowość, zdolność do zmiany i wiara we własne możliwości.
Chcę schudnąć 5 kg, wiem, że potrafię, dokonam tego!

A jak odnaleźć w sobie motywację do działania?
Zacznij słuchać samej siebie.
To nie mama, ciotka, babcia, lekarz, mąż, koleżanka ma Ci powiedzieć, że powinnaś schudnąć.
To nie szczupłe gwiazdy, kolorowa prasa powinna motywować Cię do działania.
Jeżeli chcesz odchudzać się dla kogoś czy przez kogoś pewnie nigdy nie osiągniesz zamierzonego efektu.
Łatwo się wypalisz, szybko zwątpisz, bo będzie Ci brakowało pewności siebie do podjęcia walki.
Dlatego sama zastanów się czego potrzebujesz.

Odpowiedz sobie na pytania:

Jak utrata kilogramów wpłynie na Twoje życie?

Co się zmieni w Twoim życiu gdy schudniesz?
Co się zmieni w Twoim życiu, gdy jednak nie osiągniesz zamierzonego efektu?

Co się nie zmieni w Twoim życiu, gdy schudniesz?
Co się nie zmieni w Twoim życiu, gdy nie podejmiesz walki z nadprogramowymi kilogramami?

Jakie są plusy Twojego obecnego wyglądu?
Jakie plusy się pojawią, gdy schudniesz?

Jakie są minusy Twojego obecnego wyglądu?
Jakie minusy się pojawią, gdy schudniesz?

Znajdź w sobie mocne strony, które pomogą Ci zrealizować zamierzony cel.
Najlepiej wypisz je na kartce i powieś w widocznym miejscu. Niech Cię każdego dnia motywują do działania.

Jak znaleźć w sobie mocne strony? Przypomnij sobie sytuacje z Twojego życia, w którym odniosłaś sukces: zrealizowałaś projekt w pracy, dostałaś awans, śpiewająco zaliczyłaś sesję na studiach, napisałaś świetną pracę na lekcje polskiego itd.
Co sprawiło, że to osiągnęłaś?
Jakie cechy Twojego charakteru zdecydowały o sukcesie?

Znajdź swoje własne motywatory już dziś. Pamiętaj - one pomogą Ci schudnąć!


źródło: http://www.cytat.eu/category/cytaty-sukces-i-motywacja/



16.01.2014

ZASADA NR 6

źródło: https://ekoj.pl



SŁODYCZE?? ok, ale tylko RAZ W TYGODNIU. Ustal sobie jeden dzień w tygodniu, podczas którego pozwolisz sobie na kawałek ciasta/batona/czekoladkę itp.

Jeśli zawsze w piekarni kupujesz poza chlebem słodką drożdżówkę - wyślij po pieczywo męża, partnera.
Jeśli w pracy czujesz, że musisz zjeść batona  - zawsze miej pod ręką jakiś owoc/warzywo/ pestki/nasiona.


Nie daj się słodyczom! Pamiętaj, walczysz o piękną figurę!



13.01.2014

Tylko dla dorosłych.. o sztuce picia alkoholu




Dziś karnawałowo - o drinkach i pułapce alkoholu.
Bo czy wiecie, że 1g alkoholu to aż 7 kalorii?
Dużo? Bardzo.
Bo oto okazuje się, że kieliszek martini dostarcza nam tyle kalorii co kawałek pizzy a kufel piwa niejednokrotnie tyle co pełnowartościowe śniadanie z chleba razowego, szynki, sera, sałaty i soku.
Do tego kalorie z alkoholu to tzw. puste kalorie, a to oznacza, że nie mają żadnej istotnej wartości odżywczej.
Ponadto mało kto poprzestaje na 1 drinku czy 1 piwie. Zwykle w towarzystwie wypijamy więcej, zagryzając przy tym kaloryczne i bogate w tłuszcz przekąski - chipsy, paluszki, krakersy z dipami itp.

Mężczyźni przepijają alkohol colą albo innymi kolorowymi napojami a kobiety do piwa dodają syrop malinowy (100 g - ponad 200 kcal!) lub wybierają drinki przygotowane niejednokrotnie na śmietance, mleczku kokosowym, syropach cukrowych itp.

Zanim więc sięgniesz po alkohol, gdy w głowie cały czas masz przekonanie, że powinnaś/powinieneś  schudnąć pamiętaj:
 - dodawaj do alkoholu lód - to zmniejszy jego ilość a tym samym kaloryczność,
 - wybieraj mniejsze kieliszki i nigdy nie napełniaj ich do pełna!
 - po każdym drinku pij wodę,
 - rozsądnie wybieraj dodatki do alkoholu - najlepsze są: woda + cytryna lub sok z limonki
 - wyznacz sobie dni, kiedy ew. możesz uraczyć się alkoholem - np.po lampkę wina, piwa, drinka sięgam tylko w sobotę. W pozostałe dni jestem abstynentem!
 - uważaj na przekąski.

Powodzenia!


7.01.2014

Najlepszy dietetyczny koktajl owocowy





Dziś proponuję Wam najlepszy, dietetyczny, bardzo zdrowy koktajl owocowy.

Idealny dla:
 - osób dbających o linię (-> mała ilość kalorii),
 - osób z obniżoną odpornością, przeziębionych, walczących z grypą (-> łatwiej przyswajalne witaminy, szybciej działające niż leki),
 - fantastyczny w przypadku zakażeń dróg moczowych (->bogactwo witaminy C),
 - niezastąpiony w żywieniu kobiet w ciąży (-> doskonałe źródło witamin i minerałów).

W zasadzie taka bomba witaminowa przyda się każdemu, szczególnie o tej porze roku.
Tak więc smacznego!!

























Składniki:
1 grejpfrut, 
1 pomarańcza,
1 marchewka, 
2 jabłka.



Sposób przygotowania:
Wszystko dokładnie myjemy.
Grejpfruta i pomarańczę obieramy ze skóry, z jabłka usuwamy gniazda nasienne i kroimy na ćwiartki. Marchewkę kroimy na mniejsze kawałki.
Całość wrzucamy do sokowirówki i gotowe.
Fajnym dodatkiem będzie niewątpliwie wsypanie do środka poppingu z amarantusa lub siemienia lnianego.

Sok składający się z grejpfruta 350g, pomarańczy 240g, marchewki 100g oraz 2 jabłek o masie łącznej 200g to raptem 350 kcal.
Z tej ilości owoców, oczywiście w zależności od ich soczystości, otrzymałam niemal 0.5 l soku.

Wartość odżywcza:




1.01.2014

Noworoczne postanowienia lepsze od diety


autor:  

Eliada

Elia


 A Wy jakie macie postanowienia noworoczne "lepsze od diety"?